Ile to razy już te słowa padły z Waszych ust? "Zacznę od poniedziałku" - klasyk. W rzeczywistości przychodzi poniedziałek a Ty nadal nie wiesz co zrobić. I albo udaje Ci się przetrwać 2-3 pierwsze dni, po czym znów odpuszczasz... Przychodzi weekend, Ty wpierdzielasz wszystko co możliwe, bo chcesz się pocieszyć tym, że znowu Ci nie wyszło... Gdy czujesz się kolejny raz jak "gów*o" stwierdzasz "Teraz to już naprawdę zaczynam od poniedziałku"... Gdy mija kolejny miesiąc porażek stwierdzasz tym razem "zaczynam od nowego miesiąca" itd. itd.
Nigdy nie zaczynaj od "poniedziałków". Nie dawaj sobie wymówki, że możesz się najeść w weekend i zacząć "ZNÓW" od poniedziałku... Zaczynaj zawsze od TERAZ! Nie od jutra - OD TERAZ !!!
Jeśli nie wiesz co z czym się je - udaj się do specjalisty, który pomoże Ci przejść na zdrowe nawyki żywieniowe, bo to one są kluczem do sukcesu.
DIETY CUD NIE ISTNIEJĄ !!!
Za 3 miesiące sylwester, więc to jest dobry moment na zmianę. Nie na początku grudnia - chociaż większość z Was pewnie wtedy będzie mi zawracać głowę tekstami typu "muszę schudną do sylwestra 5 kg, bo nie mieszczę się w sukienkę...ratuj..." Eh... co roku to samo...
Dla mnie październik to również moment na zmianę - tyję - czyli krótko mówiąc, jestem na MASIE :)
Obiecałam sobie jednak jedną bardzo ważną rzecz. Nauczę się robić przemyślane CHEAT MEAL-E a nie, że z cheat meal-a robi się cheat day a w najgorszym przypadku cheat week :P jak wyjdzie - się okaże, póki co stwierdzam, że zdecydowanie łatwiej jest mi nie robić chatów :P
Niedzielę poświęcam na swoje sprawy - czyli gotuję i tworzę materiały :)
Na śniadanie wpadły pożywne naleśniki kasztanowo-cynamonowe - trzeba uzupełnić węgle po porannym treningu ;)
Płatki owsiane z dodatkiem cynamonu zalać wrzątkiem (tak aby pływały).
Gdy zmiękną przełożyć je do miski.
Dodać mąkę, białka jaj, wodę (troszkę) ksylitol, sól i zbendować.
Smażyć na oleju kokosowym z obu stron.
Posmarować naleśniki twarogiem i zawinąć.
Wierzch posypać startą czekoladą.
Podawać z ulubionymi dodatkami.
Smacznego :)
PS. Możecie zamiast twarogu użyć fit dżemu z ksylitolem, czy masła orzechowego na które przepis znajdziecie w albumie "fit dodtaki".
PS2. Jeśli nie lubicie cynamonu, zwyczajnie pomińcie go w przepisie :)
PS3. Uprzedzam pytania "czym zastąpić mąkę kasztanową". Niczym. Naleśniki kasztanowe to naleśniki kasztanowe. Jak użyjecie innej mąki, to już nie będą to naleśniki kasztanowe - chyba proste :)