Zima. Wiosna. Lato. Jesień. Czym się wspomóc przy spadku odporności? O tym w dzisiejszym wpisie :)
Gdy byłam mała bardzo często chorowałam... Nie tolerowałam doustnych antybiotyków - tylko zastrzyki... Wierzcie - przyjęłam ich naprawdę bardzo dużo... W tamtych czasach lekarze nie mówili o lekach osłonowych przy antybiotykach domięśniowych, więc moja mama mi ich nie podawała. Dziś to ja jestem doradcą od spraw dietetyki i suplementacji, probiotykoterapii, mikroflory jelitowe czy nietolerancji pokarmowych i wiem jak ważną rolę odgrywają nasze jelita w walce z chorobami. Nasza odporność też tam się znajduje - w jelicie. Każdy przyjęty antybiotyk niszczy nie tylko to co złe - niszczy wszystko to co dobre... Dlatego przyjmowanie odpowiednio dopranych preparatów probiotycznych jest tak bardzo ważna. Sama unikam antybiotyków jak ognia i moje ostatnie zapalenie krtani i tchawicy wyleczyłam właśnie nalewką cioci, amole, probiotykami i witaminą C. Można? Można :)
Gdy byłam już troszkę większym dzieckiem moja świętej pamięci Babcia zrobiła nalewkę na odporności. Mama dawała mi kieliszek rano i wieczorem a gdy coś zaczynało mnie "brać" 3x dziennie. I z bycia chorym 5-8 razy w roku spadło do 2 razy. Bywało, że chorowałam 1 raz w roku albo i wcale a to duży progres. Od kilku lat jak choruje to tylko na zapalenie krtani i tchawicy. Nie bywam przeziębiona. Teraz to już w ogóle nie mam na to czasu :P
Mam dla Was przepis właśnie na tą nalewkę. Nalewkę na odporność Babci Ani, która była mistrzynią w gotowaniu, pieczeniu i przyrządzaniu nalewek na różne przypadłości. Idealna na spadek odporności oraz na jej wzmocnienie. Regularnie stosowana daje naprawdę rewelacyjne efekty.
Uwaga! Nie przesadzać z ilością, bo może sieknąć ;P
Nalewka na odporność Babci Ani
(przepis na 1 butelkę - 500 ml)
200 ml soku ze świeżo wyciśniętych cytryn (ok. 4-5 sztuk)
200 ml spirytusu (95%)
100 ml miodu (najlepiej z pasieki)
Do 0,5 l szklanej butelki wlać spirytus i sok z cytryn.
Resztę dopełnić miodem.
Zakręcić i mieszać do tego momentu, aż wszystko się ładnie połączy.
Włożyć na 3-4 h do zamrażarki, aby się "przegryzło", co jakiś wyjmując i mieszając miksturę.
Po tym czasie przełożyć do lodówki i po 2-3 dniach można pić.
Pamiętajmy o tym, aby co jakiś czas przemieszać nalewkę.
PS. Ja piję na wieczór (bo rano jeżdżę do pracy autem :P) kieliszek 50 ml.
PS2. Przed polaniem wstrząsnąć ;)