Jak przetrwać w święta.

Drukuj
Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Święta, święta, święta... 

Dziś mam dla Was długo wyczekiwany post. Wiele osób pyta się mnie jak przetrwać święta, jak takie święta wyglądają u mnie, jak wspomóc się suplementacją w okresie świątecznym...

 

Jak przetrwać święta??

Święta Bożego Narodzenia dla wielu z Was to 3 dni wyżerki i jedzenia o jeden kawałek serniczka za dużo :) Wielu z Was głodzi się przez cały dzień po to, aby na wieczór się "nawpierdzielać" wszystkiego co wlezie... Myślę, że to złe podejście... Powinniście jeść normalnie a na wieczór zjeść uroczystą kolację w najbliższym gronie. Święta to tylko 3 dni w roku, więc jeśli zdrowo i racjonalnie się odżywiasz przez cały rok, to te 3 dni nie sprawią zaraz, że zrobisz niewiadomo jaką masę... Chyba że zjesz 3 miski pierogów, dwa makowce i jeszcze kawałek serniczka ;P Tak samo będzie w drugą stronę... Jeśli przez cały rok nie trzymasz miski, to te 3 dni nie sprawią, że schudniesz, bo będziesz się nagle ograniczać. Najważniejsze w święta to spędzić je w zgodzie z sobą, w szczęściu, radości i z najbliższymi. Jeśli macie ochotę na serniczek - to go zwyczajnie zjedzcie. Jeśli macie ochotę na dodatkową porcję pierogów - to też ją zjedzcie :) Jeśli nie chcesz jeść glutenu i curku, to go zwyczajnie nie jedz. Pamiętajcie, aby się jednak nie przejadać i nie opychać, bo wzdęcia, bóle i skręty kiszek gwarantowane :P 

 

Jak święta wyglądają u mnie?

Dla mnie okres jesienny jest o tyle fajny, że to okres budowania masy mięśniowej i rzeczywiście mogę jeść więcej, i na więcej sobie mogę zwyczajnie pozwolić. Z racji dużej aktywności fizycznej jestem na dużym deficycie kcal, dlatego w święta mogę zjeść nadprogramowe kcal :) czy wejdzie mi 1, czy 2 kg to mnie, to zwyczajnie nie obchodzi - gdyby tak było robiłabym redukcję cały rok (co nie jest zdrowe!!!). Jednak nie zamierzam się przejadać i opychać. Będę jeść to na co mam zwyczajnie ochotę. Nie będę też się głodzić, bo zawsze jak nie dojem (pewnie też tak macie) na wieczór włącza mi się "WILCZY APETYT" ;) Nie mogę się doczekać pysznej ryby, którą smaży mój Tata, specjalnie dla mnie w mące kasztanowej <3 3 dni w skali roku, są jak 3 krople w morzu ;) Od stycznia zacznie mi się przygotowanie do redukcji, więc znów nic nie będę mogła, tak więc teraz korzystam ;) Widzicie?! Nawet ja daje sobie trochę luzu :)

PS. Jeśli chciecie zobaczyć moje święta to zapraszam Was na SNAPCHAT: gotujzdzoanna ;)

 

Suplementacja w okresie świąt.

Najważniejsza rzecz !!! Pozwalając sobie na trochę więcej w okresie świąt, nie można zapomnieć o wparciu swojego organizmu. Dobrze sprawdzą się tu przede wszystkim probiotyki: monoszczepy, które złagodzą wzdęcia (SANPROBI IBS, ENTEROL 250 czy DICOFLOR) jak i wieloszczepy, które będą super wsparciem dla Naszych jelit (SANPROBI BARIER / SPORT&ACTIV czy mój faworyt - VIVOMIXX <3). Do probiotyków dobrze będzie dorzucić LAKTOFERYNĘ oraz OMEGĘ 3, które mają działanie przeciwzapalne a pozwalając sobie na więcej rzeczy w święta niż na codzień, zwyczajnie wkurzymy nasz organizm i możemy jedzeniem spowodować powstanie stanów zapalnych w naszym organizmie... Enzymy trawienne - kolejny niezbędnik w święta czy na jakiś cheat meal. I tutaj fajnym preparatem jest DPP COMPLEX czy chociażby SUPER ENZYMES z firmy NOW FOODS. Witamina C - antyoksydant, której również nie powinno zabraknąć :)

PS. Jeśli chcecie przeczytać więcej o Laktoferynie, Enterolu i Vivomixx-ie to artykuły znajdziecie w zakładce "dobra rada" :)

 

Wskazówki DZOANNY:

- Płyny rozrzedzają kwas solny (inaczej: soki trawienne), co powoduje jego słabsze działanie, tym samym słabsze i wolniejsze trawinie. Staracie się nie pić bezpośrednio przed posiłkiem, w trakcie posiłku oraz bezpośrednio po. Nie chodzi mi tu, żeby się nie napić, jeśli Cie przytkało jedzeniem (jak trochę się napijesz to spoko), tylko żeby nie pić hektolitrów wody czy innych napojów, kaw, herbat itd.

- Kawa pita do posiłku spowalnia trawienie. Czyli kawa + kawałek serniczka nie jest dobrym posunięciem. Jednak wypita 30-60 minut przed jedzeniem, wspomaga trawienie - musi być spełniony jeden warunek: kawa czarna, bez mleka, bez cukru i żadnych słodzików - chodzi tu o gorzki smak, który wspomaga trawienie :) Jeśli chcecie wypić kawę po posiłku to najlepiej godzinę po jedzeniu. 

- Kiszonki zawsze i wszędzie :)

- Zadbajcie o odpowiednie dokwaszenie żołądka. Jeśli odbija się Wam przez kilka godzin, albo cały dzień rybą czy mięsem to znak, że żołądek wymaga lepszego dokwaszenia. W tym celu 15-30 minut przed posiłkiem z mięsem, lub rybą wypijcie sobie szklankę wody z sokiem z 1/2 cytryny lub szklankę wody z 2 łyżeczkami octu jabłkowego (ekologiczny, mętny), aby wspomóc trawienie białek i tym samym zadbać o prawidłowe dokwaszenie żołądka.

- Białka trawią się 3-4 h (niekiedy i dłużej) a węglowodany ok. 1 h. Dlatego najlepiej jest najpierw zjeść węglowodany, odczekać 1h, aby uległy stawieniu a następnie zjeść np. białka i tłuszcze. Jak zaczynacie od białek i tłuszczy pamiętajcie, że tutaj czas trawienia jest nawet 4x dłuższy niż w przypadku węglowodanów. Jak zaczynacie od cukru, najlepszą rzeczą jaką będziecie mogli zrobić to przy tych cukrach już pozostać i nie mieszać z innymi rzeczami ;) czyli serniczek przez cały wieczór :P

To chyba tyle ode mnie ;)

 

Tym samym chciałam Wam życzyć Kochani Wesołych Świąt, spędzonych w szczęściu i radości. Cieszcie się i doceniajcie małe rzeczy. Spędźcie te święta w zgodzie z sobą. Podarujcie innym szczęście. Podarujcie innym tak zwyczajnie uśmiech :)

Wesołych Świąt :*

Tags: , , , , , , ,