Kiedy chęć na "małe co nie co" jest silniejsza niż kiedykolwiek :)
Nie jedząc cukru musisz sobie jakoś radzić - no tak a później zjadasz wszystko :P
Zdrowa alternatywa "czekoladek" tak kiedy przychodzą znajomi :)
Praliny nie są zmarźnięte na kamień i po wyjęciu nie "topią" się ;) są takie jakie powinny być - rozpływające się w ustach :)
Wartości odżywcze w porcji (8 g):
32 kcal,
1 g B,
2 g W (w tym cukry: 0,24 g),
2,5 g T.
Orzechowe praliny
100 g masła orzechowego (u mnie z nerkowców i ziemnych)
50 g gęstego mleczka kokosowego
2 łyżeczki ksylitolu
1 łyżeczka żelatyny
orzechy (u mnie migdały i nerkowca)
Masło orzechowe wymieszać z mleczkiem kokosowym i ksylitolem.
Żelatynę rozpuść w niewielkiej ilości wrzątku i poczekać, aż ostygnie.
Połączyć masło orzechowe z żelatyną i dobrze wymieszać.
Jeśli masa jest za "gęsta" wystarczy ją delikatnie podgrzać - tak żeby nie była gorąca.
Masę przełożyć do foremek, powtykać orzechy i włożyć na 2h do zamrażarki.
Przed jedzeniem wyjąć na 5 minut i już :)
Smacznego :)
PS. Jeśli nie macie foremek do czekoladek możecie użyć opakowań np. po toffifee - u mnie się sprawdziły :)